Jaki przebieg ma mieć obwodnica Leska?
Specjalne wyjazdowe posiedzenie Komisji Gospodarki i Infrastruktury Sejmiku Województwa niemal w całości było poświęcone planowanej budowie obwodnicy Leska. Członkowie komisji, zaproszeni goście oraz uczestniczący w niej również mieszkańcy gminy spotkali się w starostwie w Lesku. Zarząd województwa reprezentowali wicemarszałkowie Piotr Pilch, odpowiedzialny za infrastrukturę drogową oraz Ewa Draus.
W posiedzeniu obok przewodniczącego Stefana Bieszczada, wzięli udział radni Wojciech Zając, Jan Dziubiński, Adam Drozd, Dorota Łukaszyk, Karol Ożóg, Kamila Piech, Antoni Pikul oraz Ewa Draus. Wcześniej wszyscy chętni odwiedzili miejsca w których planowana jest budowa obwodnicy miasta w ciągu drogi wojewódzkiej nr 984.
Posiedzeniu towarzyszyło duże zainteresowanie. Obok mieszkańców udział wzięli parlamentarzyści Piotr Uruski i Marek Rząsa, samorządowcy nie tylko z Leska, ale również z ościennych gmin. Piotr Miąso, dyrektor Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich przedstawił kompleksową prezentację prezentującą trzy opcje budowy tej drogi, ze wskazaniem najbardziej optymalnego wariantu. Zaprezentowano także wizualizacje graficzne przebiegu nowej drogi. Jak przekonywał w trakcie prezentacji, propozycja preferowana i rekomendowana przez PZDW, niesie za sobą najmniejsze tzw. koszty społeczne.
Przeprowadziliśmy wiele analiz i badań. Według wstępnych szacunków prawdopodobnie wyburzone mają zostać 3 budynki, ale prowadzone są dalsze analizy i próby, aby wyburzeń było mniej – mówił podczas prezentacji Piotr Miąso.
Jestem tu już 3 raz w tej sprawie, byłem na sesji rady miasta i powiatu, te dyskusje trwają już długo. Bieszczady są dla nas bardzo ważne, priorytetowe. Przyjeżdża tu coraz więcej turystów nie tylko z Polski. Te Bieszczady musimy otworzyć komunikacyjnie, a to oznacza konieczność budowę nowych dróg i mostów. Powstanie drogi S19 również zwiększy ruch na drogach wojewódzkich i krajowych. Stąd złożyliśmy wniosek do rządowego programu obwodnicowego na budowę tej drogi. Do tych środków rządowych czyli 100 mln zł będziemy musieli prawdopodobnie drugie tyle dołożyć. Natomiast rezygnacja z tej inwestycji oznacza, że dotacja rządowa przepadnie. Ta obwodnica otworzy nowe tereny inwestycyjne. To jest dodatkowy atut. W innym przypadku szkoda byłoby ją budować - mówił Piotr Pilch.
Brama do Bieszczad jest w połowie zamknięta i ta obwodnica w ciągu drogi wojewódzkiej może ją otworzyć. Ta droga to szansa na nowe inwestycje i nowe miejsca pracy. Kto jest przeciwko, jest przeciwko rozwojowi Leska – mówił Adam Piątkowski, wójt… Soliny, któremu wtórowała wójt Cisnej Renata Szczepańska oraz starosta leski Andrzej Olesiuk.
Warto otworzyć Bieszczady od południowej strony. Musimy myśleć, szerzej również w kontekście turystów. Nikt nie chce stać w korkach. To, że jesteśmy tu i rozmawiamy to ukłon w kierunku mieszkańców. Chcemy tak przeprowadzić ten proces, żeby wyrządzić jak najmniej krzywd – mówiła radna Dorota Łukaszyk. – Coś co nowe rodzi pytania i wątpliwości, ale my nie chcemy mieszkańcom zrobić krzywdy. Mam doświadczenia z Kolbuszowej, gdzie budowano dwie obwodnice. Dziś te drogi są gotowe i o uciążliwościach nie słychać – dodała Ewa Draus, wicemarszałek.
Liczne były głosy mieszkańców, którzy powołali specjalny komitet. Padały pytania o uciążliwość również pod kątem hałasu. Wiele kwestii procedura projektowa przewiduje dopiero w niedalekiej przyszłości. Ostateczną decyzję podejmie zarząd województwa podkarpackiego.
Jednym z najczęściej powtarzanych argumentów przez przeciwników budowy obwodnicy była druga inwestycja, którą planuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Tę kwestię podniósł burmistrz Leska Adam Snarski. Piotr Miąso odniósł się do tej kwestii w prezentacji. Wspominają o tym również członkowie zarządu województwa w specjalnym oświadczeniu, którego treść można pobrać poniżej tekstu.
Nieprecyzyjne są informacje, że alternatywnym rozwiązaniem komunikacyjnych problemów powiatu może być inna inwestycja, planowana przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w ciągu drogi krajowej nr 84. Te inwestycje są wzajemnie komplementarne i każda z nich służy przejęciu części ruchu przejeżdżającego przez Lesko. Obwodnica w ciągu drogi wojewódzkiej przejmie część ruchu w relacji Sanok – Hoczew i dalej do Polańczyka lub Baligrodu i Cisnej, a obwodnica północna w ciągu drogi krajowej nr 84 przejmie część ruchu na kierunku Sanok – Ustrzyki Dolne. Obecny poziom natężenia ruchu na obydwu tych kierunkach jest porównywalny i obydwa zadania są potrzebne – czytamy w oświadczeniu zarządu województwa.