Tysiące ludzi na pogrzebie Tadeusza Ferenca. Zobacz zdjęcia
RZESZÓW. Były prezydent spoczął w alei zasłużonych cmentarza na Wilkowyi.
Kilka tysięcy osób wzięło udział w pogrzebie prezydenta Tadeusza Ferenca Rzeszowa. Mszę święta w katedrze koncelebrowało ponad 30 księży, w tym biskup rzeszowski Jan Wątroba i biskup senior Kazimierz Górny.
Obecni byli prezydent Andrzej Duda, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Lublina Żuk, Marcin Krupa Dariusz Ciepiela, wiceprezydenci Warszawy, Kielc Łodzi, prezydenci Przemyśla Wojciech Bakun, Mielca Jacek Dąbrowski, Tarnobrzega Dariusz Bożek , burmistrzowie i wójtowie miast i gmin podkarpackich.
- Prezydentowi zależało - zależało to słowo klucz - żeby miasto się powiększało i by rosła liczba jego mieszkańców - mówiuł biskup Jan Wątroba. - Ale zależało mu także, aby to miasto było bezpieczne, czyste i piękne. Z pewnością był realistą, mocno chodzącym po ziemi. Był pozytywistą, ale trochę w stylu Wokulskiego. Miał marzenia i wiele z nich zrealizował. Na realizację pozostałych zabrakło już czasu.
Biskup sądzi też, że Tadeusz Ferenc odszedł szczęśliwy. Bo „zostawił po sobie ślad trwałego dobra, które zostanie zapamiętane i utrwalone w kronikach miasta”.
Przypomniał też o wpływie Tadeusza Ferenca na rozwój rzeszowskiego Kościoła. Miał on zresztą uważać - jak mówił Wątroba - że jednym z najważniejszych momentów w historii Rzeszowa był ten, kiedy stał się on miastem diecezjalnym.
Dlatego „troszcząc się o rozwój Rzeszowa i jego prestiż, pan prezydent był żywo zainteresowany także rozwojem sieci parafialnej i budową nowych świątyń. To wypływało w sposób naturalny z jego troski o zaspokojenie potrzeb całego człowieka, więc także potrzeb religijno-duchowych”.
Biskup przypomniał, że doświadczył tego już w pierwszych dniach swojej posługi w Rzeszowie dziewięć lat temu, kiedy prezydent Ferenc zaproponował mu objazd miasta, a zwłaszcza tam gdzie powstawały nowe osiedla. I sam wskazywał miejsca, gdzie powinny powstać nowe parafie. Dziś - jak powiedział biskup - funkcjonują już takie trzy. Biskup nie zapomniał też wspomnieć o pomocy prezydenta w działalności kościelnych organizacji, jak choćby Caritasu, czy o jego osobistym kwestowaniu na cmentarzach np. podczas trwania Święta Zmarłych. Wspierał też starania przy odnawianiu sakralnych zabytków. Dowodem zaś starań o zachowanie pamięci o wizycie w Rzeszowie i naukach Jana Pawła II, ma być Park Papieski z pomnik papieża koło katedry.
Prezydent Andrzej Duda zabrał głos podczas mszy, porównując prezydeta Rzeszowa do króla Kazimierza Wielkiego. Nadał też pośmiertnie śp. Tadeuszowi Ferencowi, wieloletniemu prezydentowi Rzeszowa, Order Odrodzenia Polski
- Tydzień temu zakończyła się pewna epoka, coś co już nie wróci - mówił prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości pogrzebowych. - Nie każdy potrafi poprowadzić sprawy publiczne tak, jak on. Efekty jego służby są spektakularne. Powstały nowe żłobki, przedszkola, szkoły, infrastruktura drogowa - miasto się rozwijało. Żegnam Pana Prezydenta z ogromnym szacunkiem nie tylko jako prezydent RP chyląc głowę przed prezydentem miasta, dzięki któremu tak pięknie ono wygląda. Tadeusz Ferenc był człowiekiem wielkiej klasy. Zawsze na pierwszym miejscu były dla niego sprawy człowieka. Jego podstawowym dążeniem było, by miasto stawało się piękniejsze, przyjazne dla ludzi. Rzeczpospolita jest wdzięczna śp. Tadeuszowi Ferencowi za służbę. Dziękuje za wszystko, co Pan Prezydent zrobił dla Rzeszowa, Podkarpacia, dla ludzi.
W imieniu samorządowców Ferenca pożegnał Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa.
Robił to co rzeszowaianie każą, co chcą czego oczekują. Zrobi naprawdę wiele. Ktoś kiedyś, pisząc historię użyje terminu czasy ferencowskie – mówi Jacek Majchrowski. Był pełny skromności, pełny miłości do Rzeszowien. Nie wiem jak podjął decyzję o ustąpieniu, to musiałoby być ogromne przeżycie. To na prawdę welka szkoda, wpisał się anprawdę złotymi litrami, każda ulica ma jakieś jego znamię, przyłożył ył rękę do pwostania, naprawy czy renowacji
- Pozwól,że w imieniu Związki Miast Polskich i Unii Metropolii Polski podziękuję za to co zrobiłeś także dla samorządów całej Polsce – zakońćzył prezydent Krakowa.
.
Poseł Lewicy Marek Dyduch przypomniał, że w 2002 roku Tadeusz Ferenc poprosił go o poparcie w starcie w wyborach na prezydenta Rzeszowa.
- Powiedział wtedy: wiem jak doprowadzić do tego, by Rzeszów się rozwijał, i wydaje mi się, że wygram. Po kilkunastu latach zaprosił mnie i mówi, że dzięki tobie zsotaem prezydentem. Była to jedna z najlepszych decyzji jakie podjąłem, w każdym calu dbal o rozwój miasta. Jestem dumny, że Rzeszów tak się rozwinął, że ludzie uwierzyli w siebie. Nigdy nie słyszałem o nim złego słowa
Marek Dyduch przytoczył też słowa Tadeusza Ferenca, opowiadającego, jak starał się o rozszerzenie Rzeszowa: Poszedłem do biskupa i mi pomógł. A jak przypomniał poseł był to człowiek lewicy. Komprosmisy zawarte w dobrej sprawie są dobre.
- Kiedyś Tadeusz z Olą zabrali mnie bym poznał Bieszczady i Podkarpackie. Widziałem małżeństwo szczęścliwe - wspominał Marek Dyduch.
- Chylimy czoła przed człowiek pasji, pasji którą byłą praca i służba publiczna, zapewne kosztem życia osobistego. Służba była ważna, przekuwał każdą chwilę na rzecz Rzeszowa. Żył dla Rzeszowa i żył Rzeszowem – mówił z kolej wojewoda Ewa Leniart. - Zarówno jako samorządowiec i jako polityk miał cechy potrzebne być doskonałum samorządowcem i sprawnym politykiem. Umiał wyznaczać cele i przed z determinacją do ich realizacji. W tej sposób był skuteczny jako polityk.
Dodała, że był lokalnym patriotą. W jej opinii, by być skutecznym trzerba kochać swoje miast, swoich mieszkańców.
- I to jest sedno dobrej, skutecznej misji prezydenta Tadeusza Ferenca - zakończyła wojewoda.
Marszałek Władysław Ortyl pożegnał zmarłęgo w imieniu Podkarpackiego Stowarzyszenia Samorzadów Terytorialnych, Związku Województw i zarządu oraz samorządi województwa podkarpackiego.
- Był to nie tylko wieloletni prezydent wybitny samorżądowiec, wytrawny polityk. Patriota lokalny, poświęcał niemal cały swój czas. Cechowała go determinacj i poświęcenie, był skutecznym i inspirującym innych, zach ecających do wyzwań – wspominał marszałek Ortyl. - Kontynuuując dzieło porpzedników wprowadził miasto na tory szybkie rozwoju. Wiedział co jest ważne, bo stolica wojewóztwa musi się rozwiać, tętnić zyciem by dawać impulsy innym
Zdaniem Władysława Ortyla jego sukcesach świadczy nasza tutaj obecnosć i te podziękowania a jego trud i pracę
- Cześć Twoje pamięci prezydencie – zakonczył marszałek.
Na koniec zabrał głos prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek
- Wszyscy czujemy smutek o ogromną stratę. Ale nie pustkę, wystarczy rozglądnąć wokół, to dowody dorobku prezydenta Ferenca, oznaka spełnienie misji. Tych podziękowań słychać tysiące – mówił prezydent.
Zwrócił uwagę na obecność wielu jego współpracowników z firm, w których pracował, z którymi uprawiał sport, przyjaźnił się
Jesteśmy by podzięować za wielką naukę czym jesst oddanie tytaniczna praca i poświecenie się.
Prezydent Duda przypomniał o "robocie, która musi się robić". Tempo roboty musi być pierońśkie. I tak biegł prezydent przez cały czas. I był cel, głęboko zakorzeniony w jego sercu Reszów, Dziękujemy za więszy Rzeszów za modernizację dróg, rozbudowę infrastruktury. Za determinację w wieku obszarach, troskę o czysteość estetykę, bezpieczeństwo, szkoły i sale gimnastyczne. Za wiarę w innowację i w nas młodszych, którym powierzał istotne misje.
- Lecz nade wszystko za to, że dał nam dumę z miasta i poczucie wartości – mówił Konrad Fijołek. - 200 tys. dumnych Rzeszowiem i pełnych wdzięczności.