Zakończył się I etap rewitalizacji budynku byłej rafinerii Fanto w Ustrzykach Dolnych
POWIAT BIESZCZADZKI. Budynek zostanie zaadaptowany na Bieszczadzkie Centrum Dziedzictwa Kulturowego.
Inwestycja rozpoczęła się w 2020 r, Koszt I etapu rewitalizacji budynku wyniósł ok. 4,5 mln zł, natomiast placu wokół budynku ok. 3.9 mln zł. Prace zrealizowała krośnieńska firma Krospol. Przedsięwzięcie zostało sfinansowane m.in. z Programu Program Interreg V-A Polska-Słowacja 2014-2020 oraz w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego na lata 2014-2020 i wreszcie ze środków Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Wykonano m.in. oczyszczenie zewnętrznej elewacji, odkryto wewnętrzne ściany budynku, wymieniono stolarkę okienną i drzwiową oraz wymieniono poszycia dachowego i odrestaurowano więźbę dachową w sali na piętrze. Z kolei wokół budynku powstał duży plac wyłożony kostką, pojawiła się mała architektura i zamontowano oświetlenie.
Kolejny etap prac, dotyczyć będzie dokończenia remontu wewnątrz oraz wyposażenia obiektu w niezbędne sprzęty.
Inwestycja jest jednym z przedsięwzięć realizowanych w ramach polsko-słowackiego projektu „Otwieramy wrota Karpat. Dziedzictwo kulturowe łuku karpackiego w nowej odsłonie". Jego liderem jest powiat bieszczadzki, ale uczestniczą w nim również gmina Zagórz i słowackie Medżilaborce oraz i Giraltovce. Projekt otrzymał dofinansowanie w wysokości ponad 2 mln euro, z czego dla powiatu bieszczadzkiego przypada niemal 1 mln euro, a więc ponad 4 mln zł.
Notka historyczna
Historia dawnej rafinerii sięga roku 1887. W tym czasie firma Józef Walter i Spółka rozpoczęła budowę pierwszej małej destylarni ropy w Ustrzykach Dolnych. Ze względu na rosnące zapotrzebowanie na naftę, przedsiębiorstwo stale się rozwijało i w okresie międzywojennym należało do spółki „Fanto”. Po zakończeniu I wojny światowej właściciele przystąpili do rozbudowy i modernizacji zakładu, co miało miejsce w latach 1929 -1935 .
Lata 30. XX wieku i Wielki Kryzys nie oszczędziły ustrzyckiej rafinerii i ze powodów ekonomicznych Kartel Naftowy zdecydował się na likwidację działalności spółki. W trosce o mieszkańców ówczesne władze miasta – z inicjatywy burmistrz dr Romana Lenartowicza - założyły spółkę „Pilak” zajmującą się obróbką drewna, w której ponownie zatrudnienie znaleźli pracownicy. W latach 60. ubiegłego wieku zabudowania fabryki wyrobów drzewnych „Pilak” przeszły na własność Skarbu Państwa a następnie Lasów Państwowych.
.