Sejmik o odwołaniu marszałka Karapyty
RZESZÓW. Dziś (piątek, 26 kwietnia) złożony został wniosek o odwołanie marszałka województwa podkarpackiego Mirosława Karapyty. Przy okazji doszlo do emocjonalnej dyskusji z udziałem radnych i parlamentarzystów opozycji.
Marszalek Mirosław Karapyta (pierwszy z prawej) na sesji sejmiku. fot. Adam Cyło
Na początku obrad radny Wojciech Buczak, szef klubu PiS poprosił o odczytanie uchwały i jej uzasadnienia, gdyż radni mieli jej wcześniej nie otrzymać. Wprowadzony został dodatkowy punkt, dotyczący powołania skarbnika województwa. Została nim Janina Jastrząb.
Uzasadnienie odczytała przewodnicząca sejmiku Teresa Kubas-Hul (Platforma Obywatelska), W uzasadnieniu wniosku można przeczytać, że wypływa on z potrzeby ustabilizowania sytuacji w województwie.
- Zwracam się z propozycją, by radni uzasadnili wniosek, bo on de facto uzasadnienie nie ma – domagał się dalej Wojciech Buczak. – My już wcześniej prosiliśmy o dłuższy urlop, potem o rezygnację marszalka. Wtedy spotkaliśmy się z brutalnym atakiem, że nasze działania i działania europosła Tomasza Poręby szkodzą województwu i kompromitują je. Niestety jest zupełnie inaczej od początku tej kadencji.
Jego zdaniem obecna koalicja powstała po to, by odsunąć znienawidzony PiS.
- Budowanie na takim fundamencie niczego trwałego nie da, budowla już się wali – argumentował Wojciech Buczak. - Nie słyszę uzasadnienia ze strony tych, którzy atakowali mnie i radnych. My zagłosujemy za odwołaniem, choć lepiej byłoby, żeby pan marszałek ustąpił. Nie widzę tu posłów Zbigniewa Rynasiewicza, Jana Burego i Tomasza Kamińskiego, którzy w 2010 roku stali przed tym budynkiem i zmontowali to, co tutaj mamy.
Głos zabrał także Czesław Łączak z Prawa i Sprawiedliwości.
- Dobrze, że nadszedł czas refleksji dla tych, którzy jakby nic wcześniej nie wiedzieli. To początek szybkiego zakończenie rządów PO, PSL i SLD. Pójdźcie o krok dalej, złóżcie dymisje cały zarząd z prezydium sejmiku i przewodniczącymi komisji. Pan Brzostowski tylko dlatego, że sądy dopuściły do przedawnienia nie odpowie prawnie. I taki koalicjant ma stabilizowac sytuację, będzie się pogłębiać degrengolada.
Dodał, że to nie tylko służby, ale też naciski różnych osób z platformy i PSL dorowadziły do złożenia tego wniosku.
Senator Andrzej Mazurkiewicz przypomniał, że dziś w mediach są dwa newsy. Robert Lewandowski i seks-marszałek z województwa podkarpackiego
- Strzelił pan cztery gole województwu podkarpackiemu i to z połowy boiska – ocenił Mazurkiewicz, były radny wojewódzki.
- Chciałoby się powiedzieć „pani marszałku, wysoka rado z przewodniczącą na czele”, i mówić merytorycznie. Ale tak się nie da – zaczął swoje wystąpienie poseł Stanisław Ożóg.
Jego zdaniem sprawą dziwną jest to, że zaplecze polityczne składa wniosek o odwołanie swojego marszałka.
- Co zostało z programu dla województwa podkarpackiego, ogłaszanego na początku kadencji – pytal Ożóg?
Edward Brzostowski odpowiadał Czesławowi Łączakowi
- Do moich zasług panu daleko – stwierdził, przypominając swoją pracę w czasie Polski Ludowej. - Pan w mojej firmie nie byłby nawet portierem, bo u mnie portier ma być mądry.
O mnie mówiono jaki to złodziej Edward Brzostowski. A mój udział w aferze paliwowej polegał tylko na tym, że brałem paliwo na stacji benzynowej. Są określił, że nie było grupy przestępczej.
Edward Brzostowski odniósł się również do obecnej sytuacji, czyli wniosku od odwołanie marszałka.
- Panie Kawa – ten wniosek też poparł – zwrócił się do szefa klubu radnych PSL. - Nie może być tak, że wasz wódz decyduje.
Wyjaśnił później, iż chodziło mu o Jana Burego, szefa PSL w województwie podkarpackim.
- Będę głosował przeciwko, bo zarzuty są tylko zarzutami – zadeklarował Edward Brzostowski.
Kolejnym zabierającym głos parlamentarzystą był Kazimierz Moskal. Zaapelował do Jana Burego, by zadeklarował” ja rezygnują z funkcji publicznej, bo mam biznes”.
- Ten sejmik robi wszystko pod dyktando tego człowieka, który nie powinien pełnić funkcji publicznej – stwierdził Moskal. -Liczę panowie, że staniecie na wysokości zadania.
Sesja zakończyła się – zgodnie z przepisami - bez glosowania. Teraz komisja rewizyjna sejmiku ma 30 dni na rozpatrzenie wniosku.
ac