Oszustwo „na zdalny pulpit” (AnyDesk). Młoda dziewczyna straciła 30 tysięcy złotych
JAROSŁAW.
Fot. Pixabay/CC0
Przestępcy internetowi posługują się różnymi sposobami, aby skłonić swoją ofiarę do zainstalowania programu zdalnej obsługi komputera, dzięki któremu pozyskują dane do jej konta bankowego. W taki sposób została oszukana 21-letnia mieszkanka powiatu jarosławskiego. Kobieta straciła 30 tys. zł, po tym jak zdecydowała się zainwestować.
21-latka zarejestrowała się w aplikacji. Po chwili zadzwonił do niej mężczyzna i poinformował, że posiada drugi portfel wirtualny, w którym jest 50 tys zł. Rozmówca podał, że aby je wypłacić musi zrobić przelew w kwocie 30 tys. zł. Kobieta nie miała przy sobie takiej kwoty, dlatego też przy pomocy programu AnyDesk (jest to aplikacja do zdalnego pulpitu), realizując instrukcje mężczyzny, dała mu dostęp do swojego konta bankowego.
Fałszywy "analityk”, na dane osobowe kobiety zawarł umowę kredytową na kwotę 30 tys. zł, a następnie pieniądze przelał na swoje konto, z którego pieniądze miały trafić na konto inwestującej. Kontaktując się ponownie z kobietą, oświadczył, że przelew został zablokowany przez Komisję Nadzoru Finansowego, ponieważ pieniądze pochodzą z nielegalnego źródła i aby to obejść należy dodatkowo przelać kwotę 20 tys. zł. Wówczas kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa i sprawę zgłosiła na policję.