RC-Tech z Jasionki ze zleceniem od GE Aviation na badania nad nowym silnikiem lotniczym
PODKARPACKIE. Amerykański produkcji silników lotniczych do pracy nad nowym silnikiem zaprosił niewielką spółkę RC-Tech z Inkubatora Technologicznego w Jasionce k. Rzeszowa.
Piotr Cichisz z RC-Tech. Fot. Tadeusz Poźniak
RC-Tech to biuro projektowe. Firma zajmuje się szeroko pojętym opracowaniem koncepcji, konstrukcji, a także opracowaniem technologii produkcyjnej oraz symulacjami konstrukcyjnymi.
- Klient, który staje przed określonym problemem technologicznym, zwraca się do nas, a my opracowujemy dla niego kompleksowe rozwiązanie. Firma powstała z myślą o usługach dla przemysłu lotniczego, ponieważ większość kadry wywodzi się z tego właśnie obszaru – przyznaje członek zarządu firmy Piotr Cichosz, absolwent Wydziału Lotniczego Politechniki Rzeszowskiej, który doświadczenie zdobywał m.in. w WSK PZL Rzeszów, podobnie jak jego wspólnik Stanisław Rudy. - Mieliśmy zatem wiedzę i pomysły, także kontakty, ale jako nowa firma w hermetycznej przecież branży, o pierwsze kontrakty musieliśmy mocno się starać. To nas zmusiło do dywersyfikacji usług i dziś pracujemy także dla przemysłu obronnego i ciężkiego, armatury przemysłowej, a nawet przemysłu motoryzacyjnego. Pozwoliło nam to wyjść obronną ręką ze spadku zamówień, jakie w przemyśle lotniczym przyniósł 2020 rok.
Kryzys nie przerwał jednak największego kontraktu, jaki RC-Tech realizuje właśnie dla swojego największego klienta, producenta silników lotniczych GE Aviation (część amerykańskiego koncernu General Eletric.
- Związany jest z wprowadzeniem na rynek nowego silnika lotniczego i realizowany jest poza granicami kraju. GE wchodzi na rynek silników turbo-śmigłowych. Zaprosili nas wcześniej do pracy przy mniejszym projekcie. Byli zadowoleni z realizacji, więc kiedy stanęli przed koniecznością certyfikacji silnika, zaprosili nas do złożenia oferty na wykonanie podsystemu hamownianego. Konkurowaliśmy z dużymi firmami o imponującym portfolio, ale w wyniku dialogu technicznego, który trwał kilka miesięcy, zadanie powierzono nam. Nasza koncepcja została oceniona jako najlepsza. Podsystem budujemy od 2,5 roku. Najpierw opracowaliśmy koncepcję, przygotowaliśmy dokumentację techniczną, a w końcu zgodziliśmy się wziąć na siebie również element wykonawczy. Instalacja powstała na terenie Czech i obecnie jest w trakcie procesu certyfikacyjnego silnika – opisuje Piotr Cichosz. - Nowy silnik sprawdza się na tzw. stanowiskach hamownianych na ziemi. Można go tam uruchomić i sprawdzić określone parametry jego pracy. Są hamownie badawczo-rozwojowe i służące do badania silników np. po remoncie. Hamownia, przy której pracujemy, to hamownia badawczo-rozwojowa, która powstała specjalnie na potrzeby programu silnikowego GE Aviation. Są na niej prowadzone wszechstronne próby, które mają udowodnić konstruktorom i nadzorowi, że silnik, który zbudowano, pracuje stabilnie i bezpieczne. Po udanych testach na stoisku będzie można go zamontować na latającej hamowni i prowadzić dalsze certyfikacje.
W projekt zaangażowanych jest 25-osobowy zespół inżynierów. Większość na kontraktach, ponieważ sam RC-Tech zatrudnia na stałe niewielki zespół projektowy.
Skala zadania spowodowała, że firma RC-Tech decyzją Ministerstwa Rozwoju uzyskała status Centrum Badawczo-Rozwojowego (CBR). Przedsiębiorstwa, które uzyskały od ministra status CBR stanowią wsparcie techniczne oraz naukowe dla konkretnych branż i specjalizacji, jak np. farmacja, medycyna, energetyka, produkcja maszyn górniczych, czy sektor informatyczno-inżynierski. Na liście opublikowanej w sierpniu br. jest tylko 44 takich przedsiębiorstw, w tym to jedno z Podkarpacia.
- Przygotowania trwały kwartał. Złożyliśmy aplikację, przeszliśmy postępowanie sprawdzające i otrzymaliśmy decyzję. W przyszłym roku będziemy musieli wykazać, że nadal spełniamy warunki CBR – wyjaśnia Piotr Cichosz.
Najważniejszym z nich jest wysokość przychodów netto. W poprzednim roku obrotowym firma musi mieć go na poziomie co najmniej 5 mln zł (w tym 20 proc. przychodu z usług badawczo-rozwojowych) lub 2,5 mln zł przy 70-procentowym udziale przychodów z usług badawczo-rozwojowych. Firma powinna wykazać się także publikacjami naukowymi, patentami.
Status jednostki badawczo-rozwojowej pozwala występować o dofinansowanie lub brać udział w projektach badawczo-rozwojowych na równi z instytucjami naukowymi, jak politechniki, instytuty badawcze itp. Dzięki temu będziemy mieć dostęp do bardziej zaawansowanych projektów. Zyskujemy prestiż, dostęp do ciekawych projektów, no i ulgi podatkowe – zauważa Piotr Cichosz. To ważne udogodnienia, ponieważ działalność badawczo-rozwojowa obarczona jest wysokimi kosztami.
Kontrakt z GE Aviation nie tylko pomógł RC-Tech zyskać status centrum badawczo-rozwojowego, ale również otwiera drzwi do kolejnych ciekawych projektów. Firma jest członkiem Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego i aplikuje o środki z Europejskiej Agencji Kosmicznej. Ponieważ jednym z celów strategicznych firmy jest nabycie wiedzy w zakresie technologii hybrydowej, która łączy zalety druku 3D i technologii klasycznych, ubytkowych.
- Chcemy nauczyć się jej stosowania w technologiach kosmicznych. Rakiety i niska orbita są w polu naszych zainteresowań – uśmiecha się Piotr Cichosz. - Podkarpacki Park Naukowo-Technologiczny jest dobrym miejscem do realizacji takich projektów. Mamy tu kilku zaprzyjaźnionych poddostawców, którym zlecamy usługi.