Parking dla śmieciarek: Sejmik nie zajmie się projektem Komitetu Obywatelskiego
RZESZÓW. Ciąg dalszy sporu między samorządami, samorządowcami i politykami.
Jerzy Borcz, przewodniczący sejmiku województwa podkarpackiego. Fot. Michał Mielniczuk
Sejmik w styczniu uchwalił, że zatrzymane przez policję lub inne służby samochody wiozące odpady niebezpieczne a nie posiadające odpowiednich dokumentów, będą kierowane na parking położony na terenie Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Rzeszowie, przy ul. Ciepłowniczej. Przeciwko temu protestuje prezydent Rzeszowa, który zapowiedział skargę do sądu administracyjnego. Natomiast działacze Platformy Obywatelskiej powołali komitet, który zajmie się opracowaniem nowej uchwały i po zebraniu odpowiedniej liczby podpisów (1000 mieszkańców) wniesie ją na obrady.
Na ten temat odbyło się już kilka konferencji prasowych, organizowanych przez różne sporu. Ostatnia we wtorek, 11 lutego 2020 w Urzędzie Marszałkowskim.
Przewodniczący Sejmiku Jerzy Borcz przypomina, że uchwała przeszła proces wymagany przez prawo. W jego opinii protesty ze strony innych samorządów są „niedopuszczalną ingerencją”
- Jako samorządowiec nigdy nie protestowałem przeciwko innym samorządom – mówił Jerzy Borcz.
Przewodniczący dodaje, że w jego opinii (choć nie ma jeszcze opinii prawnych) projekt złożony przez komitet nie spełnia wymogów stawianych w ustawie o zagospodarowaniu odpadami.
- Bo to zarząd przygotowuje wg przepisów uchwałę, a nie komitet - mówił Jerzy Borcz.
W tej sytuacji sejmik nanjprawdopodobniej nie będzie mógł się zająć przygotowywaną przez komitet uchwałą.
- Protest od początku jest protestem polityczny, wywołanym i podtrzymywanym przez PO. Może skutkować pojawieniem się dzikich składowisk sprzyja się degradacji środowiska - komentowała Anna Huk, członek zarządu województwa.