Parking dla śmieciarek: Rzeszów zaskarży uchwałę Sejmiku do sądu administracyjnego

Opublikowano: 2020-02-05 17:26:11, przez: admin, w kategorii: Samorządy

RZESZÓW. Chodzi oczywiście o uchwalę wyznaczającą w Rzeszowie miejsce na parking dla zatrzymanych pojazdów z odpadami niewiadomego pochodzenia.

Rzeszów zaskarży uchwałę Sejmiku do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego

 

Uchwała Sejmiku wyznaczyła miejsce na taki parking w bazie MPGK przy ul. Ciepłowniczej. Miałyby na niego trafiać ciężarówki z odpadami, niewiadomego pochodzenia, w tym te niebezpieczne, zatrzymane na terenie województwa przez odpowiednie służby.

 

Uchwała przyjęta przez radnych wojewódzkich już dzień później spotkała się z kontrą Rady Miasta Rzeszowa. Samo miasto wcześniej również negatywnie zaopiniowało pomysł Urzędu Marszałkowskiego. Bez odzewu ze strony marszałka pozostać też miały listy protestacyjne podkarpackich parlamentarzystów, z którymi w tej sprawie spotkał się prezydent Tadeusz Ferenc. Wysłał on także do radnych Sejmiku pismo, w którym apeluje do nich o zmianę podjętej uchwały. I wreszcie, jak poinformował na dzisiejszej konferencji prasowej wiceprezydent Andrzej Gutkowski, miasto zdecydowało się zaskarżyć uchwałę Sejmiku do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

 

Andrzej Gutkowski wytknął też urzędnikom Urzędu Marszałkowskiego, że ci przepchnęli przez Sejmik lokalizację parkingu przy ul. Ciepłowniczej „bez wychodzenia zza biurek”. Nawet nie sprawdzili, czy na tym terenie taki parking mógłby powstać. Ba, nikt nie spytał o to także zarządu samej spółki.

 

A zdaniem wiceprezydenta taka wizja lokalna, czy też zebranie informacji uświadomiłoby być może urzędnikom marszałka, że przyjęta przez nich lokalizacja parkingu jest błędna. Po pierwsze, na terenie bazy MPGK znajduje się Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, do którego sami mieszkańcy dowożą swoje posegregowane odpady. W pobliżu znajdują się też hurtownie spożywcze, zakłady usługowe i produkcyjne, stacja paliw, czy wreszcie oczyszczalnia ścieków. Jak zauważają władze spółki, na terenie bazy nie ma też miejsca na taki parking. Nie mówiąc już o tym, że - jak dodawał Andrzej Gutkowski - nie ma nawet żadnego rozporządzenia, które regulowałoby jak taki parking miałby wyglądać i w co powinien zostać wyposażony. Tu, co najwyżej, można by się posiłkować regulacjami dotyczącymi składowisk dla odpadów niebezpiecznych. Nie wiadomo też, kto miałby sfinansować budowę parkingu. W domyśle, środki miałyby pochodzić z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ale wprost z żadnych przepisów i to nie wynika - jak dodawał Gutkowski.

 

Za to pewne jest to, kto musiałby ponieść koszty utylizacji zatrzymanych odpadów, w tym zwłaszcza tych niebezpiecznych. Pieniądze musiałoby wyłożyć miasto. A jest to koszt - jak powiedziała dziś Małgorzata Wojnowska, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa - idące w miliony złotych. Przekonały się o tym już niektóre miasta w Polsce. A w takich zatrzymanych do tej pory nielegalnych transportach krążących po Polsce znajdowano przeróżne substancje, np. kwas mrówkowy.

 

Jak powiedział Andrzej Gutkowski, samo zaskarżenie uchwały Sejmiku do WSA nie wstrzyma biegu jej obowiązywania (parking miałby powstać pół roku od przyjęcia uchwały), ale władze miasta wierzą w to, że sąd przychyli się do ich argumentów i utrąci uchwalę samorządu wojewódzkiego. Taki parking, owszem, musi powstać, ale poza granicami miasta.

 

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij