Wypadek w Bieszczadach. Turysta spadł ze skarpy
BIESZCZADY, LESKO. Dwójka młodych ludzi spadła ze skarpy w okolicach zapory solińskiej. 25-letni mężczyzna trafił do leskiego szpitala.
Miejsce biwakowania dwójki turystów na stromej skarpie. Fot. policja
Do zdarzenia doszło w piątek (21 czerwca 2019 r.) przed południem. Policjanci otrzymali wezwanie z prośbą o pomoc dla dwójki turystów, którzy mieli spaść ze stromej skarpy w okolicach zapory w Solinie. Jak się okazało 25-letni mieszkaniec Poznania spadł i był ranny, zaś kontakt z nim był utrudniony. By się do niego dostać, trzeba było zejść stromą skarpą i przejść wodę. Policjantom i strażakom udało się wydobyć, karetka pogotowia zabrała go do szpitala.
W połowie stromego urwiska została przyjaciółka mężczyzny, której w ostatniej chwili udało się chwycić gałęzi, wisiała jednak nad urwiskiem nie mogąc wejść ani zejść z góry. Policjanci przy pomocy liny asekurowali kobietę i sprowadzili ją w ten sposób w bezpieczne miejsce.
Jak ustalili policjanci, para turystów biwakowała nad urwiskiem. Podczas pakowania obozowiska ze skarpy zsunął się śpiwór, za którym pobiegł 25-latek. Pośliznąwszy się spadł ze skarpy, a gdy na pomoc ruszyła mu koleżanka, również straciła równowagę. Kobietą nie mającą żadnych obrażeń zaopiekowała się rodzina jednego z policjantów.