Nie bardzo wiadomo na co liczył 52-letni Niemiec, próbując wwieźć (12 stycznia) z Ukrainy do Polski taką ilość papierosów. Specjalnie nawet ich nie chował. Wjechał na przejście graniczne na bezczelnego. Ot, po prostu zapakował papierosy do bagażnika. Nie wyszło!

Co gorsze mężczyzna wyszedł na próbie przemytu jak Zabłocki… a właściwie to już nawet nie wiadomo na czym. Rynkowa wartość przemycanych papierosów wynosiła ponad 15 tys. zł. I przepadło. Do tego Niemiec dobrowolnie poddał się karze i zapłacił 19 tys. zł oraz zryczałtowane koszty postępowania w wysokości 225 zł. 

Taki sobie biznes.