„Turnicki Park Narodowy”: Ekolodzy postulują, Lasy Państwowe odpowiadają
KROSNO. Swoje postulaty działacze Inicjatywy Dzikie Karpaty i Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze, wystosowali do Regionalnej Dyrekcji Lasów państwowych w Krośnie 20 listopada. Kilka dni temu doczekali się odpowiedzi…
Postulaty obu organizacji, to: „wyłączenie drzewostanów ponadstuletnich, znajdujących się w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz na obszarze projektowanego Turnickiego Parku Narodowego, z pozyskania drewna” oraz „zaprzestanie odstrzału zwierząt łownych w granicach otuliny Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz w granicach projektowanego Turnickiego Parku Narodowego”.
Oczywiście oba postulaty zostały poparte różnymi argumentami. Oto fragmenty:
„Obszar wnioskowanego wyłączenia, znajduje się w granicach zarówno projektowanego Turnickiego Parku Narodowego, jak też projektowanego rezerwatu Reliktowa Puszcza Karpacka, mimo to drewno jest tu intensywnie pozyskiwane (45390 m3 drewna planowanych do wycięcia w 2018 roku). (…) Obszar wnioskowanego wyłączenia z pozyskania drewna jest najcenniejszym miejscem występowania entomofauny puszczańskiej w Polsce, zaraz po rezerwacie ścisłym Białowieskiego Parku Narodowego. Zinwentaryzowano tam aż 5976 drzew o wymiarach pomnika przyrody!”
„Otulina Bieszczadzkiego Parku Narodowego: obszar wnioskowanego wyłączenia, tj. 27199,82 ha, stanowią wydzielenia ponadstuletnie i zawiera się w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego, będącego jednym z najcenniejszych przyrodniczo obszarów w Polsce, mimo to surowiec drzewny jest tu intensywnie pozyskiwany. Oprócz wielu gatunków chronionych, znajduje się też tutaj istotna koncentracja drzew o wymiarach pomnika przyrody. Jedynie w granicach części nadleśnictwa Stuposiany zinwentaryzowano aż 3659 drzew o wymiarach pomnika przyrody”.
„Wartość przyrodnicza projektowanego Turnickiego Parku Narodowego i otuliny Bieszczadzkiego Parku Narodowego zaznacza się nie tylko w bogactwie flory i grzybów, ale też w całym spectrum powiązań pomiędzy występującymi tam dużymi ssakami. Te unikatowe miejsca to również jedne z ostatnich w Polsce i na świecie obszarów stałego występowania ściśle chronionych gatunków dużych drapieżników: niedźwiedzia brunatnego, wilka, rysia i żbika”.
„Myśliwi są dla dużych drapieżników poważną konkurencją w walce o ofiarę. Odstrzał jeleni, saren i dzików wpływa na zmniejszenie się liczebności tych zwierząt, ograniczając bazę pokarmową nie tylko wilków i rysi, ale i niedźwiedzi, a także innych padlinożernych ssaków i ptaków. Gospodarka łowiecka na obszarach w bezpośrednim otoczeniu BdPN wpływa negatywnie na naturalny proces sezonowych migracji populacji zwierząt kopytnych”.
„Oprócz polowania istotną częścią gospodarki łowieckiej jest dokarmianie zwierząt. Spectrum negatywnego oddziaływania dokarmiania obejmuje zaburzenia aktywności, struktury przestrzennej populacji (stref koncentracji, kierunków naturalnej migracji) i zjawisko tzw. “wysysania” populacji z terenów, na których nie prowadzi się dokarmiania. Dokarmianie prowadzi także do zmian w zachowaniu niedźwiedzi, które coraz częściej w sytuacji stałego dostępu do pokarmu wysypywanego na nęciskach łowieckich i w miejscach dokarmiania zwierzyny łownej rezygnują z gawrowania, albo znacznie skracają jego czas”.
Pod koniec grudnia Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie odpowiedziała na postulaty ekologów. I ona oczywiście posłużyła się argumentami. Ponieważ odpowiedź RDLP, to ponad 6 stron tekstu, odsyłamy więc do strony dyrekcji:
