Straż Graniczna rozbiła grupę przestępczą fałszerzy-przemytników ludzi
PODKARPACKIE. PRZEMYŚL. Grupa, m.in. fałszując polskie dokumenty, pomagała obywatelom Ukrainy w nielegalnym przedostaniu się do Wielkiej Brytanii.
Grupa liczyła cztery osoby. Jej liderem był 32-letni bezrobotny mieszkaniec Przemyśla, który koordynował działania zarówno na Ukrainie jak i w Polsce. Ukraińscy członkowie grupy mieli za zadanie wyszukiwać w swoim kraju osoby chętne do wyjazdu do Anglii, a także przekazywać ich fotografie do Polski.
Następnie członkowie grupy przestępczej z Polski poszukiwali m.in. wśród mieszkańców województwa podkarpackiego osób podobnych do klientów z Ukrainy. Tutaj również nakłaniano Polaków do sprzedaży autentycznych dowodów osobistych lub paszportów. Polakom płacono od 200 do 500 zł. W razie potrzeby obywatelom Ukrainy dopasowywano wizerunek do polskiego dokumentu, np. farbowano i przedłużano włosy, doklejano wąsy, albo podrabiano zdjęcia w polskich dokumentach. Za polski dokument i przerzut do Wielkiej Brytanii Ukraińcy płacili od 3 do 4 tys. euro. Natomiast same polskie dokumenty sprzedawano za 2-3 tys. euro.
Grupa miała przerzucić na Zachód Europy co najmniej kilkunastu obywateli Ukrainy.
Rozpracowanie grupy przestępczej przez funkcjonariuszy z placówki Straży Granicznej z Krościenku trwało półtora roku. Śledztwo nadzorowała Prokuratura Okręgowa w Przemyślu.
Podejrzani usłyszeli zarzuty prokuratorskie 22 października. Wobec polskiego lidera grupy oraz jego odpowiednika z Ukrainy, prokuratura wystąpiła o tymczasowe aresztowanie. Wobec kolejnych dwóch Polaków zastosowano środki wolnościowe, w postaci zakazu opuszczania kraju i dozoru policji.