RZESZÓW. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej dostało się również Prawu i Sprawiedliwości, m.in. za hasła jakie padły podczas niedzielnej konwencji tej partii.
Od lewej Edward Słupek, Mieczysław Kasprzak, Zbigniew Micał i Stanisław Kościelny
Stanisław Kościelny i Edward Słupek, to kolejni kandydaci Polskiego Stronnictwa Ludowego, jacy wystartują z ramienia tej partii w najbliższych samorządowych wyborach do podkarpackiego Sejmiku.
Ten pierwszy jest przedsiębiorcą, był już kiedyś radnym wojewódzkim. Drugiego wielu mieszkańców Rzeszowa może kojarzyć ze Spółdzielnią Zodiak, której od wielu lat jest prezesem.
- Jeśli zostanę wybrany - mówił Edward Słupek - Będę lansował zapomnianą sprawę, partnerstwo publiczno-prywatne. To najłatwiej można zrobić z takimi publicznymi instytucjami, jakimi są spółdzielnie.
Edward Słupek poruszył też m.in. sprawę kiepskiej - jego zdaniem - kondycji rzeszowskiego lotniska. To znajdujące się w sąsiednim województwie, nie rządzonym przez PiS, lepiej sobie radzi i szybciej się rozwija. Ubolewał również nad budową w Rzeszowie pomnika Józefa Piłsudskiego.
- To człowiek, który się kojarzy z krwią przelaną na tej ziemi - na Podkarpaciu zginęło 800 osób. A my stawiamy satrapę na koniu w Rzeszowie - mówił Edward Słupek.
Z kolei Stanisław Kościelny, który - jak przypomniał - był już radnym wojewódzkim przez dwie kadencje, po wyborze go na tę najbliższą, stawiał będzie na skuteczność, rozsądek i normalność. Rozsądne działanie rozumie przez odpowiedzialne inwestowanie budżetu, jakim dysponuje województwo. Tak, aby przynosił on jak najlepsze korzyści dla mieszkańców Podkarpacia. Mówiąc zaś o normalności, Stanisław Kościelny zwrócił uwagę na formę uprawiania polityki, jaką reprezentują obecnie rządzący. Dzielą Polaków, dzielą rodziny - mówił Kościelny. I wreszcie bolączki, jakie obecny rząd funduje przedsiębiorcom. A mówił to na swoim przykładzie. Wprowadzane niby - ulgi, okazują się tak naprawdę kolejnymi obciążeniami.
Mieczysław Kasprzak, prowadzący dzisiejszą konferencję, również nie pozostawił na Prawie i Sprawiedliwości suchej nitki. Odniósł się m.in. do ostatnich ataków rządzącej partii na PSL. Przypomniał też, że niektóre z inicjatyw, z którymi obecnie wychodzi PiS, to stare pomysły, niektóre zresztą realizowane od dawna, których twórcami byli m.in. politycy PSL.
Zdradził też, że lista sejmikowa PSL, liczyć będzie 43 osoby. Co do zdobytych mandatów w najbliższych wyborach, Kasprzak sądzi, że uda się poprawić wynik z poprzednich wyborów. Teraz PSL w sejmiku ma dziewięć mandatów.