„Portret starca” Artura Grottgera w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie

Galerii Malarstwa Polskiego Muzeum Okręgowego w Rzeszowie wzbogaciła się w lipcu o nowy obraz „Portret starca” Artura Grottgera. Zakup był możliwy dzięki dofinansowaniu ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Funduszu Promocji Kultury – Program Kolekcje muzealne – I nabór 2018.

Artur Grottger był malarzem, ale także rysownikiem. I jako rysownik funkcjonuje w świadomości społecznej do dzisiejszego dnia. A to dzięki licznie reprodukowanym w podręcznikach szkolnych świetnym grafikom poświęconym Powstaniu Styczniowemu. Co ciekawe, nie był on świadkiem tych wydarzeń, gdyż żyjąc na terenie Galicji mógł tworzyć ilustacje je na podstawie doniesień prasowych. Ale kartony cechuje pełen realizm.

- Rysunki dotyczące różnych wydarzeń ale zawsze skupiał uwagę na twarzy, na mimice, wyrazie oczu – mówi Maria Stopyra, kustosz z Muzeum Okręgowego w Rzeszowie.

W ostatnim roku życia jego, powstał obraz nazwany „Głowa starca”, „Portret starca”. Dzieło nie było znane, znajdowało się w kolekcji prywatnej. W tym roku obraz znalazł się ten obraz w Salonie Antykwarycznym Sopockiego Domu Aukcyjnego Galeria Sztuki w Warszawie.

Właścicielem był prywatny kolekcjoner, który zmienia profil kolekcji. Muzeum wystąpiło do ministra o dofinansowanie. Zakup poprzedziły dwie niezależne ekspertyzy biegłych - bez tego na etapie formalnym wniosek byłby odrzucony. One ważą na zakupie. Dzieło przez ekspertów z Narodowego Instytutu Dziedzictwa i Ochrony Zbiorów. Departament Strat Wojennych

Artysta pracował w Wiedniu, Krakowie i Lwowie, jeździł po dworach, tworzył dla zaprzyjaźnionych mecenasów. Już jako młody człowiek był znany i ceniony jako malarz i rysownik. W 1866 roku wyjechał do Paryża, gdzie zmarł w wieku zaledwie 30 lat.

W Paryżu właśnie namalował „Portret starca” - olej na płótnie naklejone na deskę. Dzieło cechuje wąska gama barw, jasnych skontrastowanych z ciemnymi. Charakterystyczne jest zwrócenie uwagi na oczy i rysy twarzy. Nie wiadomno, kogo obraz przedstawia, wiadomo, że był wystawiony w Paryżu na aukcji w XX wieku. Rama obrazu jest złocona, pochodzi z końca XIX wieku. Sygnowany jest monogramem AG, nie był przemalowywany,

- Z programów Ministerstwa Kultury udało się pozyskać w w ostatnich latach 1, 1 miliona złotych – mówi Bogdan Kaczmar, dyrektor Muzeum Okręgowego w Rzeszowie. - Efekt jest dobry. W naszej części Polskie nie ma wielu tych dzieł. Pierwszy był Gierymski, teraz jest 10 obraz.

Nie jest to pierwszy „grottger” w zbiorach rzeszowskiego muzeum. Są już grafiki i rysunek wykonany we dworze w Porębach przed wyjazdem do Paryża.