Dyskusja o Centrum Lekkoatletyki w Rzeszowie na sesji

Radny Witold Walawender (Rozwój Rzeszowa i dyrektor w klubie Resovia) zapytał, jak wygląda możliwość sfinansowania Podkarpackiego Centrum Lekkoatletyki. Obiekt miałby powstać przy ulicy Wyspiańskiego.

- Mamy zapisany 8 mln zł, ale na kolejne muszą być środki z zewnątrz. Zobowiązaliśmy się być inwestorem, ale musi marszałek się zobowiązać do dołożenia środków – odpowiadała Janina Filipek, skarbnik miejski.

Witold Walawender zaapelował do radnych Prawa i Sprawiedliwości, by wywarli wpływ na marszałka

- Może machnijmy na to ręką, z marszałkiem nie idzie sie dogadać, zróbmy to sami we wsparciem ministerstwa sportu – zaproponował przewodniczący rady Andrzej Dec (Platforma Obywatelska). - Takie dywagacje są niegodne poważnego miasta i poważnych partnerów

Szef klubu radnych PiS Marcin Fijołek stwierdził, że nie życzy sobie mówienia, że marszałek jest niepoważnym partnerem.

- Nie życzymy sobie, by wstrzymywał marszałek inwestycje w mieście – powiedziała Jolanta Kaźmierczak (Platforma Obywatelska)

Przewodniczący Dec zwrócił uwagę, że apel radnego Walawendera ma złego adresata bo radni nie są zwierzchnikami marszałka.

- Oj myli się pan przewodniczący – opowiedział radny Rozwoju Rzeszowa

Głos zabierali jeszcze Robert Homicki (Nowoczesna), Robert Kultys (PiS) i Waldemar Szumny

Wiceprezydent Stanisław Sienko mówił, że do Urzędu Miasta trafiła od marszałka wersja porozumienia, do której naniesione zostały poprawki. Odpowiedzi – jak zapewnił wiceprezydent – nie było.

- Wam się wydaje, że jesteście decydentami. Każdy coś wie, a jak nie to sobie domyśli jak Szumny – skomentował wypowiedzi prezydent Tadeusz Ferenc. - Sytuacja jest następująca: rozmawiamy z marszałkiem Władysławem Ortylem wicemarszałek Marią Kurowską. Chcemy by rząd sinansował budowę w 50 proc., a miasto i województwo po 25 procent. Utrzymaniem zajęłyby się miasto i województwo. O reszcie możecie sobie dyskutować.