Kładki rowerowe przy rzeszowskich mostach. Powstaną czy nie?
RZESZÓW. Miasto unieważniło kolejny przetarg na ich dokumentację projektową.
Okolice Mosty Lwowskiego
Według pomysłu miasta, kładki rowerowe miałyby powstać przy trzech rzeszowskich mostach: Karpackim, Lwowskim i Narutowicza. Do tego mają zostać połączone z istniejąca już siecią ścieżek rowerowych. Ponieważ ciągi piesze na tych mostach są zbyt wąskie i ścieżka rowerowa by się tam nie zmieściła, wymyślono budowę specjalnych kładek rowerowych. Tu pomysłów było kilka, ale tak czy siak, najpierw musi powstać ich projekt - realny do wykonania.
Pierwszy przetarg unieważniono końcem marca. Zgłosiły się na niego dwie pracownie projektowe - z Wrocławia i Bydgoszczy. Obie spełniały formalne wymogi, w tym odpowiednie doświadczenie. Był tylko jeden problem - cena.
Pracownia z Wrocławia zażyczyła sobie za wykonanie dokumentacji ponad 692 tys. zł, ta z Bydgoszczy była jeszcze droższa - ponad 761 tys. zł.
No i klops, bo miasto zakładało, że na dokumentację wyda góra 250 tys. zł.
Rozpisano więc drugi przetarg. I znów oczekiwania miasta i oferenta (zgłosił się jeden: firma Bik - Kopczyk z Rzeszowa) sporo się rozminęły. Cena, jaką miasto chce zapłacić za wykonanie zlecenia nie drgnęła ani na jotę - 250 tys. zł. Tyle tylko, że oferta rzeszowskiej pracowni nie odbiegała zbytnio od tych z pierwszego przetargu - nieco ponad 670 tys. zł. I ten więc przetarg został unieważniony.
Pytanie: albo projektanci przesadzają, albo miasto źle oszacowało koszt zadania? Kto wie, czy z pomysłu - ciekawego bądź co bądź - nie trzeba będzie jednak zrezygnować.
ab