Kolejka nadziemna w Rzeszowie? Jest przełom
RZESZÓW, WARSZAWA.
Jak wiadomo, od kilku lat, prezydent Tadeusz Ferenc chce, by w Rzeszowie powstała kolejka nadziemna. Miałaby to być kolejka na jednej podstawie, czyli jednej szynie, z angielska zwana monorail. Obecne przepisy jednak nie zezwalają na takie rozwiązanie. Konieczne są dwie szyny, chociaż w Stanach Zjednocznych znane są kolejki jednoszynowe.
W tym tygodniu, Tadeusz Ferenc, razem ze swoim zastępcą Markiem Ustrobińskim byli w Warszawie, m.in. w Sejmie.
- Wzięliśmy udział w spotkaniu z około 80 posłami – mówi Tadeusz Ferenc. – Szczególnie poseł Maciej Masłowski zainteresował się tą sprawą. Dzięki niemu powołana została zespół (podkomisja), która ma zająć się zmianami w ustawie o publicznym transporcie zbiorowym.
Kolejka, którą interesuje się prezydent, to bezobsługowy pociąg, zaprojektowany przez firmę Bombardier z kanadyjskiego Quebecu. Tras ama przebiegać od Dworca (ulica Grottgera) przez ulice Rejtana, Powstańców Warszawy, Batalionów Chłopskich, Witosa i Krakowską spowrotem do dworca. Trasa liczyłaby 7 kilometrów, a docelowo 14.