Rowery miejskie pozostaną w Rzeszowie
RZESZÓW. Miasto przygotowuje się do ogłoszenia przetargu, w którym wyłoni nowego operatora.
Fot. wikimedia/commons By Tomasz Kuran (meteor2017) CC BY-SA 3.0,
Wszystko wskazuje na to, że „przygoda” z firmą RoweRes, dotychczasowym operatorem rowerów miejskich w Rzeszowie, właśnie się kończy. Zresztą współpraca miedzy obu stronami nie układała się od dawna.
O tym, że jest źle świadczy także stan wypożyczalni, jak i same rowery, których z czasem też jakby zaczynało ubywać. Sam pomysł na funkcjonowanie rowerów miejskich w Rzeszowie, owszem, chwycił, ale właściwie tylko w pierwszym roku jego funkcjonowania. Być może zadecydował wówczas efekt nowości. Z każdym rokiem było już jednak znacznie gorzej. Do tego dorzucić trzeba małą sieć stacji i dość skomplikowane zasady wypożyczania rowerów, na co zwracali uwagę rzeszowianie.
Miasto nie rezygnuje jednak z funkcjonowania rowerów miejskich. Jakby nie było, Rzeszów stawia na ekologię.
- Prezydent polecił Zarządowi Transportu Miejskiego, opracowanie nowych zasad funkcjonowania rowerów miejskich w Rzeszowie - informuje Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta miasta.
I właściwie, jak twierdzą w ZTM-e, ogólne zasady są już opracowane. Na pewno mają się pojawić nowe stacje i rowery. Z grubsza wiadomo też, gdzie powinny być zlokalizowane. Mają stanąć tam, gdzie to ma sens dla mieszkańców, chcących szybko przemieścić się w różne punkty miasta, np. przy centrach handlowych, czy na osiedlach i w centrum Rzeszowa. Uproszczone mają zostać także zasady wypożyczania rowerów. Będzie to można zrobić korzystając np. z rzeszowskiej karty miejskiej, która cieszy się wśród rzeszowian coraz większą popularnością..
- Kiedy ZTM dopracuje szczegóły ogłosimy przetarg na wybór nowego operatora wypożyczalni - mówi Maciej Chłodnicki.
Z nowego systemu wypożyczalni rowerów miejskich, mieszkańcy powinni móc skorzystać prawdopodobnie już na wiosnę przyszłego roku.
Czy jednak Ratusz nie obawia się, że znów coś zaszwankuje i skończy się tak, jak z dotychczasowym operatorem?
- Nie, mamy już swoje doświadczenia - podsumowuje rzecznik. .
.