Brakuje lądowisk przy szpitalach
PODKARPACIE. Podkarpackie placówki mogą stracić kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Fot. lpr.com.pl
W czym rzecz? Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z listopada 2011, wszystkie szpitale posiadające szpitalne oddziały ratunkowe - tzw. SOR-y, mają posiadać całodobowe lądowisko lub lotnisko. I ma się tak stać do 1 stycznia 2017 r.
Jak wynika z „Raportu Otwarcie”, przygotowanego na zlecenie Ewy Leniart, wojewody podkarpackiego, może z tym być spory problem.
- Spełnia ten wymóg tylko siedem SOR-ów, spośród 13 funkcjonujących w województwie podkarpackim - mówi Ewa Leniart.
Jest tu co prawda pewien wyjątek. Jeśli istnieje brak technicznych możliwości spełnienia ministerialnych wymogów, SOR musi zabezpieczyć specjalistyczny środek transportu, a czas trwania transportu osób w stanie zagrożenia życie do oddziału, nie przekroczy 5 minut - licząc od momentu przekazania pacjenta przez lotniczy zespół ratownictwa do owego specjalistycznego środka transportu.
Budowa lądowiska jest dość droga. Jak mówi Ewa Leniart, to ok. miliona zł, jeśli chodzi o lądowiska naziemne. Lądowisko na dachu szpitala, podwaja ten koszt.
Niespełnienie wymogów do 1 stycznia 2017, grozi szpitalom utratą kontraktu na prowadzenie SOR-u.